Z biegiem lat przyjął się w Polsce taki stereotyp, że jeśli osoba z zacięciem humanistycznym chce osiągnąć cokolwiek w życiu, jej jedynym wyborem stają się studia prawnicze. Inne nauki humanistyczne swój szczyt popularności osiągnęły na początku lat dwutysięcznych, co doprowadziło do przesilenia rynku osobami o podobnych kwalifikacjach i w taki sposób pojawiła się w Polsce szeroka reprezentacja osób z wykształceniem wyższym, które pracowały w zawodach niewymagających specjalistycznych kwalifikacji. Prawo oparło się temu trendowi – było, jest i prawdopodobnie zawsze będzie niezwykle obleganym kierunkiem, ponieważ w polskim społeczeństwie cieszy się ono niegasnącym prestiżem. Dosyć powiedzieć, że standardowym marzeniem większości rodziców jest to, by ich pociechy wyrosły albo na prawników, albo na lekarzy, a jeśli jakiś zawód jest stawiany na równi z piekielnie trudną i odpowiedzialną profesją lekarską, to znaczy to bardzo wiele. Warto jednak odpowiedzieć sobie na pytanie: czy studia prawnicze faktycznie są warte zachodu i czy osoba z zacięciem humanistycznym będzie w stanie się na nich odnaleźć?
Jest kilka seriali i filmów prawniczych, które w dużej mierze determinują wyobrażenia studentów na temat realiów profesji prawniczej: charyzmatyczna osoba w eleganckim ubraniu kroczy dumnie z teczką pełną dokumentów, cytuje przepisy z pamięci i wydaje się być nieomylnym omnibusem. W praktyce studia prawnicze wyglądają nieco inaczej: pierwsze lata są trudną przeprawą dla osób, które w czasie szkoły średniej nie zdążyły wyrobić w sobie samodyscypliny na odpowiednim poziomie. Materiału do nauki jest bardzo dużo, część nieprzystępnych rzeczy, takich jak logika prawnicza, nie wystarczy jedynie wykuć, trzeba je również doskonale zrozumieć. Kucie jest jednak również nieodłącznym elementem realiów studenta prawa, na pierwszym roku będzie on miał do czynienia z horrendalną ilością historii do nauczenia, co oczywiście ma mu dać podstawy do nauki właściwego, aktualnie obowiązującego w naszym kraju prawa.
Czy jest to profesja dla ludzi o zacięciu humanistycznym? Trudno powiedzieć jednoznacznie. Wielu słynnych pisarzy ma za sobą studia prawnicze, bo te jako jedyne mogły spełnić ich mniej lub bardziej wygórowane oczekiwania finansowe, ale nie sposób nie przyznać, że podejmowali tę decyzję trochę wbrew własnej naturze. Studia prawnicze nie pozwolą również wyrazić się osobom o skrajnie złożonej i rozbudowanej wrażliwości – zajęcia wymagające kreatywności zdarzają się na tym kierunku raczej sporadycznie, większość przedmiotów wymaga ciężkiej i mozolnej pracy, a także całego mnóstwa materiału do zapamiętania.
Podsumowując, studia prawnicze nie są dla wszystkich i nie bez powodu są zawodem bardzo prestiżowym i wręcz elitarnym. Wymagają ogromnego poświęcenia, któremu osoby o nieco bardziej dynamicznych i burzliwych charakterach mogą nie sprostać, ale są w stanie wiele zaoferować w zamian i stanowią wręcz gwarancję zdobycia w przyszłości relatywnie dobrze płatnej, perspektywicznej pracy.